czwartek, 2 kwietnia 2015

ElimelGamesPL Zamówienie [001] - Leoncesca "Ale czy lepiej jest żyć w strachu czy w myślą, że ktoś kogo kochasz wie o tym."



Tytuł: "Ale czy lepiej jest żyć w strachu czy w myślą, że ktoś kogo kochasz wie o tym."
Para: Leoncesca
Rodzaj: Coś a la romans. Nie umiem określić dokładnie
Moje uwagi: Narracja 3 osobowa (uwaga taką narrację piszę po raz pierwszy)
Uwagi zamawiającego: Są nauczycielami i pewnego dnia się w sobie zakochują.
Miejsce: Szkoła
Zamawiający: Amelia Wójcik
Osoba wykonująca zamówienie: ElimelGamesPL

Najlepsza szkoła w całym Buenos Aires jak zwykle 1 września tętniła życiem. Uczniowie szli na salę na, której czekali nauczyciele i dyrektor…. Wszystko działo się szybko. W tej szkole była pewna nauczycielka, która uczyła muzyki. Wiedziała, że dyrektor ma w planach stworzyć nowy przedmiot jakim jest taniec. Dzisiaj miała poznać nowego nauczyciela tego oto przedmiotu.
Gdy wszyscy już zebrali się na sali dziewczyna zaczęła rozglądać się za tym nowym nauczycielem. Nie ukrywała, że jest bardzo ciekawa.
- Proszę o ciszę! – powiedział do mikrofonu Antonio. Dyrektor szkoły. – Dziękuję. Chciałbym przedstawić wam nowego nauczyciela Leona Verdasa, który będzie uczył nowego przedmiotu jakim jest taniec. – powiedział i przed szereg nauczycieli wystąpił przystojny szatyn.
~~~~~~ ~~~~~~
Już po całym apelu i przywitaniu się ze swoimi uczniami wszyscy nauczyciele zebrali się w pokoju nauczycielskim.  Dziewczyna jak zawsze siedziała poza grupą nauczycieli i szykowała zajęcia na najbliższy tydzień. Gdy szykowała zajęcia dla swojej klasy podszedł do niej Leon.
- Hej. Jestem Leon. A ty? – przywitał się.
- Francesca. Ale wszyscy mówią mi Fran. Nauczycielka muzyki. – oznajmiła.
- Długo już uczysz w tej szkole?
- Kilkanaście lat. A ty masz już jakieś doświadczenie w pracy nauczyciela?
- Tak. Uczyłem przez jakiś czas w szkole muzycznej. Tej niedaleko. Studiu One Beat.
- Ja, za nim poszłam na studia, uczyłam się tam.
- Serio? Ja też. – i tak zaczęła się ich długa rozmowa. Gadali jeszcze po tym jak pozostali nauczyciele opuścili budynek. Na dworze było już ciemno. Niestety Fran zawsze chodziła na pieszo i dzisiaj również musiała wracać sama.
- Leon… Ja muszę już wracać. I tak jest już późno. Zobaczymy się jutro. – powiedziała wstając.
- Czekaj! Jest już ciemno. Przyjechałaś samochodem?
- Nie. Mieszkam niedaleko.
- Odprowadzę Cię. – oznajmił ze swoim czarującym uśmiechem, który urzekł dziewczynę, ponieważ robiły mu się wtedy takie słodkie dołeczki w policzkach.
- Nie chcę robić kłopotu. Ty sam powinieneś wracać. Mi nic się nie stanie.
- Chodź i nie marudź. – powiedział i pociągną ją w stronę wyjścia. Drogę do domu Fran przebyli rozmawiając.
Gdy doszli pod same drzwi Włoszka mocno go przytuliła.
- Do jutra.
- Do jutra. – powiedział i odszedł, a Francesca weszła do domu.
Obydwoje zasnęli rozmyślając o sobie…
~~~~~~ ~~~~~~
O godzinie 8:00 zaczęły się zajęcia. Okazało się, że sala od muzyki jest jeszcze remontowana i zajęcia musiały odbywać się w sali, w której obecnie odbywały się zajęcia tańca. Nie dało się ukryć, że Francesca była trochę poirytowana, ponieważ musiała jeszcze przez jakiś czas dzielić z kimś klasę. Chodź z drugiej strony cieszyło ją to, że tym kimś był Leon. Dziewczynie wpadł w oko i to z wzajemnością. Nie miała jednak nikogo komu mogłaby się wygadać. Jej wszyscy znajomi ze Studia rozjechali się po świecie i po jakimś czasie straciła z nimi kontakt. Wiedziała, że ona i Leon będą przyjaciółmi. Tylko… Ona coś do niego poczuła. On miał podobną sytuację. Pochodził z Meksyku i żeby uczyć się niegdyś w Studiu zostawił wszystko i przeprowadził się do Argentyny. Jego przyjaciele zerwali z nim kontakt i został sam. Gdy poznał Fran miał nadzieję, że będzie ich łączyć coś… Więcej. Niestety każde uważało, że za krótko się znają żeby móc wyznać sobie uczucia.
~~~~~~ ~~~~~~
Po pierwszej lekcji Francesca miała mieć okienko i zaczęła zbierać nuty i swoje szpargały do torebki i teczki. Gdy była pochłonięta sprzątaniem obok niej pojawił się Leon.
- Hej Fran. – powiedział, a dziewczyna, aż podskoczyła. – Przepraszam! Nie chciałem Cię wystraszyć.
- Nic się nie stało. Tylko… Na drugi raz powiedz jak będziesz się zbliżał.
- Masz to jak w banku. A tak w ogóle czemu tu masz zajęcia?
- Antonio mi powiedział, że sala od muzyki nie została jeszcze wyremontowana. A co? Nie cieszysz się, że będę mogła patrzyć jak prowadzisz zajęcia?
- Bardzo się cieszę. Zwłaszcza, że w taki sposób mogę słuchać Twojego pięknego głosu. – zarumieniła się.
- Przestań. Śpiewam jak każdy kto uczył się w Studiu.
- Wcale nie. Ty śpiewasz wyjątkowo. – teraz była już czerwona niczym burak.
- Leon!
- No co? Ślicznie się rumienisz.
- Ugh… Jesteś denerwujący. – zaśmiała się.
- Wiem. Masz teraz zajęcia?
- Nie przerwę. Nie będziesz mógł mnie podglądać podczas pracy.
- Bo nie muszę. Idziesz się ze mną przejść, bo tak się składa, że ja też mam okienko. – dziewczyna tylko kiwnęła głową na znak, że się zgadza.
~~~~~~ ~~~~~~
-Leon! Zaraz mamy zajęcia! – krzyknęła zdenerwowana dziewczyna gdy jej przyjaciel wziął ją na ręce i to 15 minut przed początkiem kolejnych zajęć.
- Trochę więcej zaufania mała.
- Nie ufam ludziom przez, których nie mogę wypełniać moich obowiązków. – było tak już od roku. Zawsze gdy mieli okienka szli do parku i gdy powinni już wracać Leon wpadał na jakiś durny pomysł.
- To w takim razie jestem wyjątkiem. – oznajmił z cwaniackim uśmieszkiem.
- Proszę wracajmy… - nalegała Fran.
- Dobra. Ale mam kilka warunków.
- Jakich.
- Powiesz, że mnie kochasz… Że już zawsze będziemy przyjaciółmi i…
- I…?
- Pocałujesz mnie.
- Chyba oszalałeś! Jesteśmy przyjaciółmi!
- Przyjaciele chyba mogą całować się w policzek? – zapytał z miną niewiniątka.
- Osz ty!
- To jak? Wypełnisz moje warunki czy wolisz się wykąpać w fontannie?
- Nie ośmielisz się!
- A zakład? – zaczął biec w stroną ogromnej fontanny. Gdy już chciał wrzucić do niej dziewczynę krzyknęła:
- Dobra! Spełnię warunki! Tylko mnie do niej nie wrzucaj! – błagała. Odszedł kawałek od fontanny.
- Czekam.
- Odstaw mnie.
- Nie. Spełniasz warunki czy idziesz pływać? Wybór należy tylko do ciebie.
- Leon… Kocham Cię. Już zawsze będziemy przyjaciółmi. – powiedziała i pocałowała go w policzek.
- Ok. Ale i tak idziesz pływać. – powiedział i wrzucił ją do tej fontanny.
- Leon! – krzyknęła i wstała. – Jesteś menda! – dodała i wciągnęła go do wody. Oby dwoje zaczęli się śmiać.
- Chodź musimy wracać. – oznajmił gdy się uspokoili.
- Mokrzy? Mówisz serio?
- Oj… Fran… A co se będziemy jak se możemy? – zażartował.
~~~~~~ ~~~~~~
Minęły 3 lata. Fran i Leon stali się sobie jeszcze bliżsi. Niestety dalej nie wyznali co do siebie czują. Francesce bardzo ciężko trzymać to w tajemnicy zwłaszcza, że codziennie widuje się z Leonem. Nie wie jak powinna wyznać mu uczucia. Boi się, że to zniszczy ich przyjaźń. Ale czy lepiej jest żyć w strachu czy w myślą, że ktoś kogo kochasz wie o tym.
Dzisiaj sobota więc mogła się trochę po wylegiwać w łóżku. Niestety jej plany zepsuł dzwoniący telefon.
- Halo? - zapytała zaspana.
- Fran? Tu Leon. Obudziłem Cię?
- Tak. - odpowiedziała rozbawiona.
- To ja może zadzwonię później. - powiedział, ale Fran szybko mu przerwała.
- Nie! O co chodzi? Czy coś się stało?
- Tak. Nie. Chyba...
- Leon. Zaczynam się martwić. Gadaj.
- Bo... Może byśmy się spotkali? Za godzinę tu w parku?
-  Pewnie.
- Super! Będę czekać tam gdzie zawsze. - rozłączył się.
Była zaskoczona. Owszem. Spotykali się. W weekendy również, ale nigdy o tak wczesnej godzinie. Bała się o swojego przyjaciela. Bała się, że coś mu się stało.
 ~~~~~~ ~~~~~~
Gdy Francesca doszła do parku zobaczyła Leona siedzącego na ławce przy, której zawsze się spotykali. Gdy tylko ją zobaczył wstał. Szybko do niego podbiegła. On nie zważając na nic ujął jej twarz w dłonie i ją pocałował. Zdezorientowana dziewczyna oddała pocałunek.
- Francesca czekałem z tym 3 lata i dłużej już nie mogę. Kocham Cię... - powiedział gdy się od niej odsunął. - Wiem. Możesz mnie znienawidzić, ale... - przerwała mu.
- Też Cię kocham Leon.
- Zostaniesz moją dziewczyną? - w odpowiedzi go pocałowała.

I jak?
Podoba się? 
Mam nadzieję, ze tak!
A zwłaszcza Tobie Amelia!
Musicie się przyzwyczaić, ale...
Mi nigdy nie podoba się to co piszę.
No czasem są wyjątki.
Ale zdarzają się bardzo rzadko.
Od razu was informuję!
Po raz pierwszy pisałam z takiej perspektywy i taką parę!
Ja jakoś jestem zwolenniczką par serialowych, ale chętnie przyjęłam takie wyzwanie.
I teraz króciutkie wyjaśnienie.
Wiem, że ten OS był zamawiany jako 2, ale...
Chciałam go napisać puki trzymała mnie się wena.
Nie przepadam ogólnie za pisaniem na czas, a chociaż 1 OS chciałam dodać przed świętami.
Obawiałam się, że jak zacznie się szkoła to może minąć bardzo dużo czasu za nim będę mogła go napisać, a na prawdę chciałam napisać go na spokojnie.
Takie info co do tamtego zamówienia.
Napiszę go o Leonettcie.
Nawet mam na niego pomysł...
Ukarze się najprawdopodobniej po świętach, ale jeszcze nie znam dokładnego terminu!
Dobra!
Nie przedłużam bo zaraz mam Króla Nerdów! 
Jakby ktoś był ciekawy to leci codziennie o 20:05 na AXN Spin!
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie!
Pozdrawiam cieplutko :*
EliemlGamesPL

5 komentarzy:

  1. Hejka, dzięki, bardzo mi się podobał :D
    Genialnie napisane :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, masz talent ^^
    A przyjmujesz zamówienia?
    ~Milly Verdas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak przyjmuję.
      Jak mówiłam u minie nie ma limitów.
      Nie ma tylko par +18.
      Pozdrawiam cieplutko :*
      ElimelGamesPL

      Usuń
    2. Aha to mogę o Naxi?
      ~Milly V.

      Usuń
    3. Możesz
      Tylko zamówienie musi być zgodne z regulaminem

      Usuń