wtorek, 28 kwietnia 2015

ElimelGamesPL Zamówienie [004] - Naxi "Wybaczyłeś?"



Tytuł: „Wybaczyłeś?”
Para: Naxi
Rodzaj: Chyba romans, ale pewna nie jestem.
Miejsce: Buenos Aires
Uwagi zamawiającego: Niech się rozstaną i potem znów zaczną chodzić.
Moje uwagi: Narracje 3 osobowa. Violetta jest o rok młodszą (ale mądrzejszą) siostrą Maxiego
Zamawiający: Ola
Osoba wykonująca zamówienie: ElimelGamesPL

Para muzyków przechadzała się po rozświetlonych popołudniowym słońcem uliczkach Buenos Aires. Cieszyli się swoją obecnością ponieważ bardzo się kochali. Natalia, bo tak miała na imię dziewczyna, miała przeczucie, że niedługo wydarzy się coś złego. Bardzo się tego bała, ponieważ obawiała się, że coś stanie się Maxiemu. Nie chciała go również tym zadręczać. Od kąt ma to przeczucie zastanawia się czy lepiej nie skończyć tego związku dla jego bezpieczeństwa.
~~~~~~ ~~~~~~
Mijały dni…  Natalia postanowiła wyjechać. Nie wiedziała do kąt. Wiedziała, że jak najdalej od Maxiego. Kochała go i bardzo się o niego bała. Postanowiła go odwiedzić. Była już spakowana. Pojechała do niego zapakowanym walizkami samochodem, żeby od razu po rozmowie z nim wyjechać. Gdy była już na miejscu zapukała do drzwi. Otworzył jej chłopak. Chciał ją pocałować, ale ta się odsunęła.
- Co jest Naty? – zapytał zaniepokojony.
- Maxi… Wyjeżdżam.
- Do kąt. Po co?
- Nie ważne.
- Ależ ważne. Chcę wiedzieć gdzie będzie moja dziewczyna.
- To się zmieni.
- Co masz na myśli?
- Maxi… To… To koniec. Koniec z nami Maxi. – powiedziała przez łzy. Nikt nie wiedział, że od jakiegoś czasu ktoś jej groził. Kazał jej wyjechać, bo inaczej zrobi krzywdę Maxiemu.
- Nie! Naty! Nie wygłupiaj się! – zaprotestował.
- Nie wygłupiam. To dla twojego dobra. – powiedziała, pocałowała go w policzek i uciekła do samochodu. Udała się na lotnisko, z kąt dalej do Nowego Jorku.
~~~~~~ ~~~~~~
Minęło kilka lat. Natalia nie zapomniała o Maxim. Nie umiała. A może po prostu nie chciała? Przestała już dostawać karteczki z groźbami. Tak. Grożono jej. Bała się komukolwiek powiedzieć, bo ostrzegali ją, że jak piśnie chociaż słówko to zabiją JEGO. Za bardzo go kochała żeby pozwolić dać go skrzywdzić.
Dziś wraca po tych długich 8 latach. Wraca do Buenos Aires z myślą, że będzie już tylko lepiej. W Nowym Jorku nie było jej łatwo. Nie miała nikogo. Teraz chce odnaleźć przyjaciół i zacząć od nowa. Nie wie czy Maxi jej wybaczy, ale… Nie chce się tym przejmować.
Godzinę temu jej samolot wylądował. Poszła szybko do domu i zostawiła w nim swoje walizki po czym udała się do parku. Tego parku, który budzi tak wiele wspomnień. Tego parku, w którym Maxi pocałował ją. Miała wyrzuty sumienia, że zostawiła go bez wytłumaczenia.
Nagle dziewczyna wpadła na kogoś. Podniosła na tą osobę wzrok.
- Przepraszam zamyśliłam się. – powiedziała.
- Nic się nie stało. – odpowiedziała tamta z uśmiechem. – Zaraz… Ty jesteś Natalia? – zapytała.
- Tak. A ty?
- Violetta.
- Z kąt mnie znasz? W ogóle powinnaś?
- Nie wiem czy powinnam. Ale znam Cię z opowiadać mojego brata. Maxi. Pamiętasz? – zadała pytanie Violetta. W oczach Natalii pojawiły się łzy.
- Tak. Pamiętam.
- Wiesz jak się o Ciebie martwił? Wyjechałaś nie mówiąc nawet gdzie. Ciągle o Tobie mówi i myśli. Szczerze mówiąc jest już trochę irytujący.
- Naprawdę?
- Tak. A wiesz co mnie najbardziej wkurza? To, że nie mógł zapomnieć i żyć normalnie.
- Czyli pamięta?
- Tak. A teraz chodź.
- Gdzie?
- Do niego.
- Nie mogę. On mi nie wybaczy, że go zostawiłam.
- Wybaczy. Już to zrobił. Proszę.
- Dobrze. – powiedziałam i wraz z Violettą udałyśmy się do domu Maxiego.
~~~~~~ ~~~~~~
Stoimy przed drzwiami domu Maxiego.               Mam pewne obiekcje czy powinnam tam wejść. Za bardzo go skrzywdziłam. Ale dalej go kocham.
- Naty. Dzwoń.
- Skąd wiesz, że jest w domu?
- Od kąt wyjechałaś rzadko z niego wychodził. A jak już gdzieś szedł to do parku się szlajać. Wychodził tak o 9, a wracał po 23. Ale z tego co wiem szlajał się wczoraj więc dzisiaj powinien być w domu. – powiedziała z uśmiechem, a ja zapukałam do drzwi. Po chwili otworzył nam Maxi.
- Viola… To Naty tu stoi czy znowu mam zwidy? – zapytał przypatrując się mi.
- Jest tu Maxi. Cała i zdrowa. – odpowiedziała jego siostra. Nie mogła nic z siebie wydusić. Nawet zwyczajnego „Cześć”. On podszedł do mnie bliżej i mocno mnie przytulił, a mnie łzy naleciały do oczu.
- Przepraszam. – wyszeptałam.
- Nie zostawiaj mnie już nigdy.
- Nie mam zamiaru. Ale… Czy to znaczy, że mi wybaczasz?
- Zrobiłem to już dawno. – powiedział i mnie pocałował. – Kocham Cię Natalia.
- Kocham Cię Maxi. – odpowiedziałam i tym razem ja go pocałowałam.

I tak zaczęła się trwająca już od lat Naxi. Obecnie są szczęśliwym małżeństwem. Mają 2 dzieci, bliźniaki. Dziewczynkę i chłopca. Albę i Facundo. Mają 3 lata, a Natalia znowu jest w ciąży. Do tej pory z uśmiechem na ustach wspominają tamten dzień w, którym się pogodzili. I pomyśleć, że nie byliby razem gdyby nie młodsza siostra Maxiego. Do dzisiaj zawdzięczają jej swoje szczęście.

I OS jest!
Tak jak mówiłam jest we wtorek.
Zdaje się, że dokładnie 2 tygodnie od zamówienia.
Dobrze, że udało mi się znaleźć czas na dokończenie.
Jak pisałam w notce mam nawał nauki, a jeszcze muszę przeczytać "Skąpca", którego nie polecam, "Zdradliwe Wzgórza", które polecam.
I jeszcze moja przyjaciółka pożyczyła mi biografię Tini i to też czytam.
Jeszcze się uczę...
Ta...
A co do OS to mam nadzieję, że się podoba.
ZWŁASZCZA TOBIE OLA!
Dobra...
Nie przedłużam.
Zachęcam do składania zamówień i komentowania!
A na razie... Komentujcie i składajcie zamówienia mi i reszcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie.
Pozdrawiam cieplutko :*
ElimelGamesPL

1 komentarz:

  1. Siemka ;**
    Chciałabym zamówić OS :33
    Para: Leonetta
    Chciałabym, żeby wykonała Natka Blanco
    Miejsce: Nowy Jork ;D
    Typ: 18+ *-* XD
    Uwagi: OS pisany w czasie teraźniejszym z perspektywy Vilu :)
    Hasło: Woda :P

    OdpowiedzUsuń